STRETEGIE INWESTYCYJNE

Negocjacje w trakcie zakupu – konieczność w czasach kryzysu!

 

W czasie, gdy większość z nas zastanawia się w jaki sposób zmniejszyć swoje wydatki, jednym z dobrych sposobów wydają się negocjacje cenowe. Kiedy wyjeżdżamy np. do Egiptu, Filipin, Wietnamu to od wyjścia z samolotu jesteśmy nastawieni na negocjacje.

W Polsce wielu z nas negocjuje duże zakupy, takie jak samochód, mieszkanie. Przy czym często robimy to bez przekonania i z dużą trudnością.

Czym są negocjacje i jak się do nich przekonać

Negocjacje, to ustalenie warunków najczęściej kupna-sprzedaży produktu, czy usługi. Obie strony podają swoje argumenty i ceny, aż w końcu obie strony zgadzają się na któreś z podanych rozwiązań. I właśnie ta rozmowa, używanie kolejnych i kolejnych argumentów powoduje, że my często czujemy się nieswojo w tym procesie. Negocjacje w Polsce nie są czymś naturalnym, czego uczymy się od dziecka. Dlatego kiedy próbujemy coś negocjować, nie czujemy się z tym dobrze. Przypomnij sobie pierwszą jazdę rowerem, czy samochodem. Twoje emocje też raczej nie pomagały, a jednak dziś prawdopodobnie jeździsz samochodem i rowerem. Gwarantuję Ci, że za jakiś czas będziesz też naturalnie negocjować.

Warto zdać sobie sprawę, że dzięki negocjacjom możesz coś zyskać. Nie znam sytuacji, w której byłoby odwrotnie.

Kiedy ja chciałam się przekonać do procesu negocjacji zwykle stawiałam sobie jakiś cel. Np. za zaoszczędzone kwoty pieniężne z negocjacji, kupię sobie “coś”. Na początku tym czymś były przyjemności typu nowe ubrania, masaże, rozrywka. Jednak po czasie zmieniłam zdanie i każdą kwotę jaką mogę wynegocjować w dół inwestuję. Dzięki temu kwota moich inwestycji ciągle się powiększa, a nie uszczupla to mojego bieżącego budżetu.

Kiedy i gdzie warto negocjować

Znam trenerów sprzedaży, którzy mówią, że negocjować trzeba zawsze. I tutaj niestety nie mogę się zgodzić. Negocjować warto tam, gdzie cena jaką możesz zyskać jest warta Twojego czasu. Z mojej perspektywy negocjacje w sklepach spożywczych mają taki sobie sens. Ale kiedy już chcecie kupić 2-3 pary butów dla rodziny na zimę, warto spytać – jaki rabat oferują za większe zakupy. Co ciekawe znam osobę, która pyta o rabat praktycznie zawsze i za samo pytanie często otrzymuje 10-15% zniżki.

Jak widzisz warto negocjować przy tych dużych zakupach jak np. nieruchomość. Ale robiąc to codziennie możesz zyskać naprawdę pokaźną sumkę.

Grunt to właściwe przygotowanie

Negocjacje często wydają się procesem długim i żmudnym. Dla wielu z nas kojarzy się to z profesjonalną wiedzą i długim przygotowaniem. Jednak w praktyce, to wcale nie jest takie trudne.

Po pierwsze ustal sobie cenę maksymalną za jaką możesz coś kupić. Tak, abyś wiedziała, gdzie jest Twoja granica w samym procesie negocjacji.

Jednak – przy mniejszych zakupach typu ubrania, buty, kosmetyki, transport raczej poza pytaniem o rabat nie warto poświęcać więcej czasu na samo przygotowanie.

Warto jednak poświęcić ten czas, kiedy wydajesz wyższą kwotę – np. 10-15-20 tys. zł To nie muszą być wielkie zakupy takie jak nieruchomość, czy samochód. Mój znajomy opowiadał mi o zegarku. Chciał kupić zegarek markowy, który w sklepie był za 12 tys. złotych. Poszedł i spytał o rabat. Pani sprzedawczyni powiedziała, że ona może udzielić 10% rabatu. Mój znajomy spytał – a kto może udzielić wyższego rabatu? Okazało się, że menadżer sklepu. Kiedy zaczął z nim rozmawiać, udało mu się już na wejściu wynegocjować rabat 15%. Jednak się nie poddawał i spytał na czym im dziś zależy – jak docierają do swoich klientów. W rozmowie wyszło, że obecnie zależy im na tym, aby dotrzeć do jak największej grupy potencjalnych klientów. Ale, że budżet reklamowy mają mocno okrojony i że on nie wie trochę jak z tego wybrnąć. Mój znajomy zajmuje się prowadzeniem szkoleń dla menadżerów z korporacji. Zaproponował menadżerowi tego sklepu, że on doda ich folder reklamowy z kodem rabatowym do 50 pakietów na szkolenie – czyli do 50 uczestników. A wiedział również, że menadżerowie z przeciętnie wysokim wynagrodzeniem często kupują droższe zegarki. Menadżer sklepu początkowo nie chciał się zgodzić. Po kilku dniach jednak zadzwonił do mojego znajomego i się zgodził. Mój znajomy kupił zegarek zamiast za 12 tys. zł za 7 tys. zł i musiał dołączyć folder reklamowy do materiałów szkoleniowych dla 50 uczestników. Biorąc pod uwagę, że w jego portfelu została kwota 5 tys. złotych to dość łatwo sobie wyobrazić, że kiedy byśmy podchodzili podobnie do innych zakupów, możemy rocznie zaoszczędzić na samym tylko negocjowaniu naprawdę pokaźną sumę pieniędzy.

Tak jak wspominałam w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do negocjowania cen samochodu czy nieruchomości. Ale nie mamy we krwi negocjowania na co dzień. Każdy kto odważy się i zacznie to robić, ma szansę zaoszczędzić naprawdę duże kwoty. A te przeznaczyć na dowolnie wybrany przez siebie cel.

Więcej na temat pieniędzy oraz tego jak przygotować się do negocjacji i jak to robić znajdziesz w książce, wydanej przez markę ZUS to nie MUS “Jak zarządzać pieniędzmi w czasach kryzysu”, którą możesz nabyć => TUTAJ

Justyna Broniecka – przedsiębiorca, menadżer. Od prawie 10 lat właścicielka i twarz marki ZUS to nie MUS. Jej misją jest edukacja i uświadamianie klientów odnośnie systemu podatkowego Chce, aby przedsiębiorcy wiedzieli jakie są możliwości oraz z czym wiążą się poszczególne wybory. Przeszkoliła ponad 5 tys. osób. Jest często zapraszana na konferencje, wykładowca w szkołach wyższych. Jej szkolenia i wystąpienia oceniane są jako praktyczne, użyteczne i ciekawe. Fanka logicznego myślenia oraz ułatwiania sobie życia. Od prawie 10 lat członek międzynarodowej organizacji Toastmasters, gdzie doskonali swoje umiejętności przemawiania publicznego oraz zarządzania. Otrzymała tam najwyższy tytuł DTM (Distinguished Toastmaster). Prywatnie pasjonatka podróży, szczególnie do Afryki.